niedziela, 26 sierpnia 2012

[11]- Twoje oczy... Są czarne jak smoła.

Ella...
          Zacisnęłam dłonie w pięści i przyjrzałam uważnie wilkom. Z nerwów zapragnęłam się zaśmiać. Jade ledwo chodziło, nie mogłam jej zmusić żeby walczyła. Podniosłam się powoli, a kiedy zwierzęta rzuciły się na nas, a wtedy skoncentrowałam się na swojej mocy. Zdążyłam tylko zasłonić Jade, a jeden z nich skoczył na mnie. Poczułam jak jego pazury wbijają się w moje ramie. Zacisnęłam zęby i wściekła rzuciłam w niego kulą ognia. Pies zawył i uciekł, ale reszta został.Skupiłam się na odczytaniu ich myśli, ale nic nie słyszałam. Może to dlatego, że to zwierzęta? Chciałam znów zapłonąć żywym ogniem, ale nie mogłam. Nie byłam na tyle zła  by to zrobić. Stworzyłam z ognia korkociąg i powoli przesuwając go odgoniłam wszystkie wilki. Dopiero teraz zorientowałam się ile mnie to kosztowało. Opadłam na ziemię głośno sapiąc i dysząc. 
     -Dobra trzeba się stąd wydostać zanim wrócą z kolegami.- powiedziałam i pomogłam wstać Jade. Założyłam sobie rękę dziewczyny na moją szyję i rozejrzałam się w koło.
     -Tam!- blondynka wskazała na korytarz. Przez chwilę zastanowiłam się czy ma sens się gdzieś ruszać. Nie wydawało mi się by chłopaki dotarli tu, zwłaszcza że nikt z nas nie dysponował ziemią. - Na co czekasz? Idziemy!- powiedziała Jade puszczając mnie i idąc przed siebie. Ruszyłam za nią, a po chwili ujrzałam jak ściana podnosi się. Spojrzałam na dziewczynę i pociągnęłam ją za ramię.
     -Jade! Ella!- to Will krzyczał za nami. - Dajcie rękę! Szybko!- zrobiła się niewielka szpara, która z każdą chwilą zmniejszała się.
    -Idziesz.- powiedziałam do Jade, a ta spojrzała na mnie zaskoczona i zaprzeczyła.
    -Albo wychodzimy razem, albo żadna!- powiedziała, ale nie słuchałam już jej. Dotknęłam rękoma jej ramion, ale nie zdążyłam. Szpara znikła i było po wszystkim.
     -Świetnie! Teraz obie siedzimy w tym bagnie, a ty ledwo chodzisz...- wysyczałam i nie czekając na nią wściekła ruszyłam korytarzem.
      -Chyba nie myślałaś, że dam ci tak łatwo się mnie pozbyć? Jesteśmy tu razem i wyjdziemy obie.- powiedziała po czym dorównała mi kroku kulejąc. Jakby nie patrzeć szło jej nieźle. Nie skarżyła się na ból i szła dzielnie za mną. 
    Nagle korytarz zaczął się zwężać na tyle, że musiałyśmy iść dotykając plecami ściany by się zmieścić. Przeszłyśmy przez wąską szparę i poczułam niemiły chłód. Nic nie słyszałam, ale ostatnio zdarzało się to często. Traciłam chyba tę zdolność. Zatrzymałam się w bezruchu kiedy zobaczyłam wodospad. Tyle wody na tym pustkowiu i właśnie my to znalazłyśmy. W tym momencie nie zwracałam uwagi na blondynkę za mną. Ruszyłam w kierunku wody, kiedy ona nagle przybrała dziwny kształt. Część wody wyszła z swojego bajora i przeistoczyła się w chłopaka. Cofnęłam się o kroki i spojrzałam w bok gdzie stała Jade. 
    -No to pięknie.- powiedziałam cicho i przełknęłam ślinę o wiele głośniej. Rozejrzałam się za wyjściem, krótkiej chwili znalazłam. Znajdowało się za plecami wodnego chłopaka. Była to nie wielka dziura przez którą wpadało światło. Uniosłam ręce ku górze, a w moich dłoniach pojawiły się dwa płomienie. Niewielkie co prawda, ale musiało mi to na razie starczyć. Nieznajomy dziwak zrobił to samo tyle że z wodą, a po chwili zwiększył jej nakład. Przy nim wyglądałam jak mały pikuś, ale miałam przecież Jade. Gimnastyczkę i dziewczynę która zna karate. Dziewczyna jakby wyczuła, że o niej myślę i rzuciła się do ataku. Zrobiła w powietrzy salto przeskakując chłopaka od tyłu i uderzając go w plecy z wykopu.Cicho zasyczała z bólu, ponieważ wykorzystała do tego chorą nogę. Rzuciłam w niego resztkami mojej siły, a on tylko się zaśmiał. Nie mogłam nic zrobić. Wszystkie moje ataki blokował strugami wody. Jade szło nieźle, ale mu starczył jeden ruch i ja obalał. 
     -Żałosne dziewczynki. Nigdy mnie nie pokonacie.- rozbrzmiał głos w mojej głowie.- Pierw zabiję was, a potem resztę. Ryder będzie cierpiał bardziej od ciebie, a ty nie będziesz mogła mu pomóc.- odezwał się znów, a ja stanęłam cała w ogniu. Wściekłość wypełniała mnie od środka od palców u stóp po czubek głowy.
    -Nie  pozwolę ci!- krzyknęłam na głos i jakby nagle siły mi wróciły, zaczęła obrzucać go ogromnymi kulami. Chłopak jednak ani drgnął. Znów wszystko blokował wodą, a kiedy Jade chciała go obalić złapał za jej nogę i rzucił sobie za plecy. Dokładnie w miejsce gdzie znajdowało się wyjście. Spojrzałam na nią znacząco. Blondynka spojrzała n mnie smutno po czym przedarła się przez małą szparę.Nim się spostrzegłam chłopak znalazł się koło mnie i przygniótł mnie do ściany. Rękoma dotnkął moich nadgarstków i zaczął wysysać całą moją moc. Krzyknęła z bólu kiedy obrzucił moje wrzące ciało wodą, a po chwili nie miałam już sił. On jednak nadal trzymał moje nadgarstki odbierając mi resztki sił. Spojrzałam mu w oczy i zobaczyłam w nich okropną złość i nienawiść. Po raz kolejny krzyknęłam z bólu, ale tym razem fizycznego. Chłopak wbił mi coś w udo i głośno się zaśmiał.
    -Umieraj w cierpieniu.- powiedział wydobywając ze mnie resztki sił. Usłyszałam przeraźliwy wrzask Jade, a po chwili głośne kroki chłopaków i ciosy zadawane wodnemu chłopakowi przez Rydera. Zwił się z bólu puszczając mnie na kamienną posadzkę, a po chwili rozpłynął się w powietrzu. Odchyliłam głowę do tyłu i wygięłam się w łuk. Nie czułam w ogóle sił. Jakby cały mój ogień nagle znikł. Nie przejmowałam się nogą, chciałam tylko odzyskać moc. Poczułam jak Will uderza we mnie wodą. Było to kompletnie nie rozsądne, zwłaszcza po tym co przeszłam. Zawyłam z bólu i poczułam jak ktoś zrywa mi z nogawkę spodni. Oddychałam głęboko ściskając czyjś dłoń, a oczy przez ten cały czas miałam zamknięte. To Seth próbował mnie opatrzyć. Był jeszcze gorszy ode mnie w te klocki więc po prostu wyrwałam mu swoją nogę.
    -Nie dotykaj. Nie potrafisz.- powiedziałam po raz kolejny wyginając się i kuląc na zmianę.
    -Ella trzymaj się. Otwórz oczy...- usłyszałam głos Rydera. Teraz to ona stał nade mną, a nie ja nad nim. Posłusznie otworzyłam oczy i zobaczyłam ich przerażone miny. Nie wiedziała co się stało puki chłopak nie odezwał się.- Twoje oczy... Są czarne jak smoła.- powiedział, a po moich policzkach pociekły łzy.

________
 Od Akwamaryn: Uff... Podoba mi się. Powiem wam, że cholernie mi się podoba! Dużo opisów i w ogóle, ale mam nadzieję, że wam to odpowiada.

14 komentarzy:

  1. Ha,ha, pierwsza! Cóż za osiągnięcie.
    Mi również cholernie się podoba! Z każdym nowym rozdziałem, moje zainteresowanie coraz bardziej rośnie.
    Nic dodać nić ująć.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde! Znowu zakończone w takim momencie... Jak tu nie prosić o więcej?
    Mnie się podoba, że dużo opisów, wszystko jak najbardziej w porządku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaa! Zajeeeebisty!!
    Uwielbiam to opowiadanie.
    Czekam na nn! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ej? Mogłybyście usunąć ten kod obrazkowy przy dodawaniu komentarzy ? : ))

      Usuń
  4. Mam jedno zastrzeżenie ... czy zamienienie słowa " wilk " na " pies " jest odpowiednie ? Bo właśnie tak jakoś mi się wydaje, że nie, no ale nie czepiam się :D A cały rozdział jak zwykle genialny : D

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiada? To jest świetny rozdział. Te przygody są coraz ciekawsze. Jestem ciekawa czy Ella odzyska moce, ale będę musiała czekać do kolejnego rozdziału. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudooo... Nic dodać nic ująć. Czekam na NEXT.
    opowiadanie-1d-boys.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. pdooba mi się te opowiadanie. i wgl twój blog. czekam na nową notkę.
    dodam do obserwowanych i zapraszam do mnie:

    http://hybrid-genesis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. WTFF ? Gdzie w nagłówku moja Jade ? ; o x D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boddie zgodziła się by dziewczyna odwrócona plecami z warkoczem była Jade.

      Usuń
    2. Haha, domyślałam się, ale pewna nie byłam, haha xDD

      Usuń
  9. Rozdział jest fantastyczny !
    Co ty jej zrobiłaś ?!
    Brawo za pomysł kochana ! :)
    Czekam !

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten rozdział jest świetny! ;p

    OdpowiedzUsuń