sobota, 18 sierpnia 2012

[9]-Przepraszam pani doktor, ale mieliśmy większe zmartwienia.

Ella...
     Stałam przez chwilę tyłem do bruneta i głęboko oddychałam. Musiałam się uspokoić zanim do niego podejdę. Wszyscy patrzyli na mnie jak na jakiegoś potwora nawet Seth. Nie zwracając na nich uwagi obróciłam się w stronę Rydera i uklękłam koło niego. Z jego prawej piersi krew lała się strumieniami. Zagryzłam dolną wargę, by się nie rozkleić i odsunęłam dłoń chłopaka z klatki piersiowej. Jego ciemne oczy przyglądały mi się z ciekawości i smutkiem, jakby całe życie uszło z niego. Chciałam mu oddać swoją siłę, wszystko co miałam byle tylko żył. Po co mnie bronił? Usłyszałam szybki bieg i za chwilę wszyscy byli w koło nas. Odgarnęłam włosy z twarzy i rozdarłam koszulę chłopaka. Mięśnie były tak widoczne, ze przez chwilę nie mogłam oderwać on nich wzroku, ale potem... Potem zobaczyłam ranę Wyglądała okropnie. Co prawda chodziłam do szkoły medycznej, ale nic nie umiałam. Poszłam tam tylko dlatego, że rodzice chcieli żebym przejęła po nich interes.
   -Matko... Will masz jeszcze siły?- spytałam wiedząc, że prawie wszystko na mnie wykorzystał. Chłopak jednak przytaknął i spojrzał na mnie pytająco.- Jak będzie zasypiał cuć go.- odpowiedziałam mu na nieme pytanie i kolejny raz spojrzałam na klatkę piersiową Rydera, która ledwie się unosiła. Po moich policzkach popłynęły łzy, które szybko otarłam. Nie mogłam teraz płakać. Nie w takiej chwili. Brunet ścisnął delikatnie moją dłoń dodając mi otuchy.
    -Potrzebna mi jakaś chusta, ostre narzędzie i woda. To musi starczyć.- powiedział i zdarłam z siebie kawałek spodni, na tyle długi by mógł opasać go w klatce piersiowej.
    -Mam nóż.- powiedział Seth podając mi go. Szybko go wzięłam i spojrzałam na Jade. Wydawała się być skołowana.
    -Rozmawiaj z nim. O byle czym. Zajmij go.- powiedziałam starając się być miała.
    -Victorio co mam zrobić? Jak mu ulżyć?- spytałam w myślach, ale nie uzyskałam odpowiedzi.  Wskazałam głową na ranę chłopaka, a Will automatycznie chlusnął słabą wiązką wody. Ryder cicho jęknął i westchnął. Wiedziałam jakie to miłe, taki chłód. Nie miałam ni żeby otworzyć ranę. Musiałam działaś na wyczucie. Złapałam za nóż drżącą ręką. Zacisnęłam zęby i powoli wbiłam nóż w ranę. Widziałam na twarzy bruneta grymas bólu. Nie mogłam spudłować. Modliłam się o to kiedy powoli pod kątem wyciągałam narzędzie. Zamknęłam oczy, a kiedy wyjęłam ostrze wszyscy zaczęli się cieszyć. Udało się.
    -Brawo Ella.- wyszeptał Ryder przymykając oczy.
    -Nie śpij! Nie możesz!- krzyknęłam, a Will uderzył w niego wodą.- Posadźcie go.- poprosiłam chłopców i spojrzałam na Jade. Przepasałam materiał tak by nachodził na ranę i związałam. Jeden koniec dałam Jade, a drugi wzięłam sama.- Na mój znak ciągnij mocno.- powiedziałam i odliczyłam po czym Ryder wydał z siebie wrzask bólu.
***
    Nie mogliśmy dłużej czekać. Trzeba było iść. Chłopcy podtrzymywali Rydera, ale po jakimś czasie ten im uciekł i powiedział, że pójdzie sam. Byliśmy już blisko. Chciałam jakoś umyć ręce, które były całe od krwi chłopaka, ale nie chciałam prosić Willa o pomoc w takiej błahostce. Czułam się jednak źle będąc umazana krwią Rydera.
   -Jak oni nas znajdują...- powiedziałam właściwie sama do siebie. Na kompletnym pustkowiu znajdują piątkę ludzi, którzy z góry są praktycznie nie widoczni. 
    Nim się spostrzegliśmy  byliśmy na tej świętej górze.Czekaliśmy na jakiegoś orła na marne. Nie miałam pojęcia jak on nam właściwie miał wskazać drogę. Przecież to chore. Mieliśmy go spytać ,,Wiesz może gdzie znajduje się siedziba przestępcy?''. Jade i Ryder od razu zasiedli pod skałą w cieniu by nabrać sił. Mój kryzys przeszedł gdy się wyładowałam. Teraz sprawdzałam tylko czy mojemu przyjacielowi nic nie jest. Nigdy więcej nie pozwolę mu mnie chronić, bo wychodzi na tym okropnie. Ja i Seth stanęliśmy na zboczu wypatrując czego. Kompletna pusta. Nic. 
    -Spędzimy tu noc. Jest późno, a my jesteśmy wykończeni.- powiedział Will patrząc w stronę Rydera i Jade. Nagle moją uwagę przykuła czerwona plama na jej bluzce. Podeszłam do dziewczyny i złapałam ją za ramie, a ta zasyczała z bólu.
    -Czemu to ukrywałaś?- spytałam przyglądając się drobnej ranie.
    -Przepraszam pani doktor, ale mieliśmy większe zmartwienia.- powiedziała oschle i wyrwała soją rękę z mojego uścisku. Posłałam jej gniewne spojrzenie i obdarłam kolejny kawałek bluzki. Teraz zakrywała mi ona jedynie piersi i to wszystko.  Will chlusnął na nią wodą, a ja zacisnęłam na jej ręce materiał.
     -Następnym razem nie zgrywaj takiej odważnej i mów o wszystkim. Może wdać się zakażenie prawda Seth?- powiedziałam do chłopaka, który uczęszczał na uczelnię, ale on był zajęty czym innym. Wpatrywał się gdzieś w dal, a dokładniej w gniazdo na szczycie mniejszej góry. Powędrowałam za jego wzrokiem i napotkałam orła, który w tym właśnie momencie unosił skrzydła.
    -Brawo! Mamy orła, ale co to ma znaczyć?- spytałam pokazując go pozostałym. Will uśmiechnął się pod nosem i odparł.
    -Skrzydła wskazują kierunek. Ruszymy tam tylko jak nadejdzie świt, a teraz śpijcie dobrze.- powiedział po czym wszedł do jaskini. Jade powędrowała za nim, a Seth zdecydował się przejść w koło. Usiadłam obok Rydera i oparłam głowę na jego ramieniu. Chłopak nawet nie drgnął, ale wyczułam, że się uśmiecha.
    - Nieźle sobie poradziłaś z raną i jak zapłonęłaś... To było...Wow...- powiedział i objął mnie ramieniem. Wzruszyłam ramionami.
    -Chyba po coś chodzę do tej głupiej szkoły.- odparłam i zbliżyłam swoją twarz do jego. Na ustach chłopaka zawitał delikatny uśmiech. Już mieliśmy to zrobić kiedy z jaskini dobiegł nas wrzask Jade.

_______
Od Akwamaryn: I jak wam się podoba? Ja nie mam zbytnio nic do powiedzenia, więc po prostu zamilknę.

12 komentarzy:

  1. Nie mogę się doczekać aż dostanę odpowiedzi na wszystkie pytania, które zadaję sobie, czytając ;P Idzie Wam świetnie! To opowiadanie bardzo mnie wciągnęło. Proszę o więcej : )



    Zapraszam do mnie na nowy rozdział les-girls-etc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam wasze opowiadanie <33. Strasznie wciąga. Piszecie bardzo dobrze, tylko pozazdrościć pisania. ; )) . Czekam na dalsze losy bohaterów ; P

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne to jest ;)
    super blog ;p czekam na cd ;]

    ewaa-farnaa-ef.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale zajebiste opowiadanie! :3 Oy,wciąga,wciąga... P.S. Super wygląd bloga!!
    A teraz zapraszam do siebie,zależy mi na pewnej notce z ankietą o gwiazdach. Zostaw komentarzyk.xoxo

    OdpowiedzUsuń
  5. To opowiadanie jest bardzo ciekawe i wciągające. Już nie mogę się doczekać co wydarzy się później.
    opowiadanie-1d-boys.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie dobrałaś grafikę bloga do jego treści, która zresztą wciąga niesłychanie. Dziękuję również za ciepły komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Haha :D
    Nieźle ! Między Ellą a Ryderem iskrzy :)
    Rozdział jest naprawdę wciągający :)
    Czekam na rozwinięcie akcji :*

    OdpowiedzUsuń
  8. normalnie swietny nastroj ktory podreca sytuacje xD
    swietne poprostu !
    Dzisiaj dodalam nowy rozdzial mam nadzieje ze ci sie spoboba i skomentujesz x
    http://perfectclothesareperfectlove.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  9. Oesu ! Nie lubię Elli, ale rozdział mi się spodobał ^^ Weź rozkręć romans Jade z Willem, haha ^^ Bo to moi faworyci są x DD I wg co się stanie ? ; o Aaaa, nie mogę się doczekać, haha : D A i przemyślałyście tą moją wzmiankę o Jade i jej ukrytej mocy ? ; o x DD A ja cały czas o niej, pfiu. Zajebisty, że oesu rozdział, haha ^^ :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się. Na wszystko znajdzie się czas. Mamy już wszystko obmyślane i prawie, że zrealizowane. ;)

      Usuń
  10. Nie mam pojęcia jak wylądowałam na tej stronie, ale dzięki Ci Boże, że mnie tu doprowadziłeś!
    A tak na serio - jestem bardzo szczęśliwa, że w końcu znalazłam jakiś blog z opowiadaniami które nie dość, że mają związek z magią, nie dość, że mnie bardzo intrygują i zaciekawiają, to jeszcze mają akapity i są pisane w dobry, przejrzysty sposób!
    Same ochy i achy!
    Chciałabym kiedyś pisać tak jak wy piszecie. Lecz na razie pozostaje mi twórczość na takim poziomie jakim jestem. Ale nie poddaje się.
    Pozdrawiam, obserwuję i dodaję do polecanych.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy rozdział. W sumie to jak każdy ^^
    Opowiadanie jest świetne. Należą się wam kolejne gratulacje.

    OdpowiedzUsuń