poniedziałek, 8 października 2012

[22] - To ja, to moja krew woła Minotaura. Za nią podąża.

Jade...
  Ziemia drżała ilekroć Minotaur zrobił krok w naszym kierunku. Węszył, było to słychać. Moja krew musiała go nęcić. Jęknęłam cichutko. Gdyby nie ja, chłopcy mogli by uciec. Zregenerować gdzieś siły i dopiero stawić czoło potworowi. Byłam ich zgubą. Jeśli zginiemy to przeze mnie. To ja, to moja krew woła Minotaura. Za nią podąża.
  Will kazał Sethowi odstawić mnie w kąt - z chorą nogą nie nadawałam się nawet do gimnastyki czy karate. Jeśli wcześniej myślałam, że jestem bezużyteczna to bardzo się myliłam. 
  Ryk. Minotaur złapał trop, ziemia zadrżała pod jego stopami. Zza ścianki wyłonił się najpierw pysk, rogi, potem ciało przypominające ludzkie, lecz o wiele bardziej zarośnięte.  Wbił we mnie czerwone ślepia, po czym zaryczał. Wyszczerzył kły i schylił głowę, tak bym nabiła się na jego rogi. Posiadał byczy pysk i nagie ciało, takie jak normalny mężczyzna. Tylko dwa razy większe niż normalny mężczyzna.
  Jeszcze raz zaryczał, szykując się do biegu. Był głodny, a ja pachniałam aż za bardzo kusząco. Nie dostrzegał Willa czy Setha - tylko moją nogę i krew wypływającą z rany. 
  Nie ubiegł paru kroków, kiedy potężny strumień wody przyparł go do ściany. Minotaur otrząsnął psyk, rycząc z wściekłości. Gdy tylko odsunął się od ściany, huragan jeszcze silniej uderzył nim o mur. Najwidoczniej adrenalina pozwoliła Sethowi wytworzyć bardzo potężny wiatr.
  Minotaur ryknął, po czym ruszył do ataku. Wodą i powietrzem nie mogli go zabić. Trzeba było wbić mu coś w serce. Chłopcy mogli go tylko powstrzymywać przed dostaniem się do mnie. Kiedyś jednak zmęczą się, a wtedy potwór zamiast jednej, dostanie trzy przekąski.
  Spanikowana zaczęłam rozglądać się w poszukiwaniu czegoś ostrego. Idiotyzm, nie mogłam liczyć, ze nagle pojawi się koło mnie nóż. Nóż...
  - Seth! - wrzasnęłam do chłopaka. - Gdzie masz swój nóż?! 
  Chłopak z jednej strony rzucał w Minotaura porywistym wiatrem - z drugiej strony atakował go Will. Ponowiłam pytanie, krzycząc głośniej. 
  - Nie mam go! - odpowiedział z trudem. - Dałem... Go... Elli, kiedy... Sznur rozcinał... Ci... Nogę!
  Seth dała nóż Elli, która z kolei podała go mi, kiedy prosiła bym rozcięła węzeł. Ostatecznie to właśnie ja mam ostrze! Poklepałam spodnie w miejscu, gdzie znajdowały się kieszenie, po czym czując jakieś narzędzie wydobyłam nóż. Jeszcze posiadał moją, zaschniętą teraz, krew. Niemal wrzasnęłam ze szczęścia. 
  Tymczasem Minotaur dotarł do Setha i chwytając go w łapy, cisnął o ścianę z taką siłą, że brunet stracił przytomność. Will jęknął - nie dawał rady. Celowa strumieniem w psyk potwora, tak by się dusił, lecz słabł. Cofał się w miarę jak Minotaur był coraz bliżej mnie. 
  Dotknęłam dłonią ściany, próbując wstać. Zacisnęłam zęby, czując okropny  ból w kostce. Nie mogę się poddać, pomyślałam. Nie teraz! Minotaur uderzył Willa, który opadł prosto na Setha. Potwór już sięgnął w moją stronę, kiedy szatyn wskoczył mu na plecy, łapiąc za rogi. Zwierzę wydało z siebie okropny ryk, próbując zwalić z siebie chłopaka. Zaczął uderzać plecami o ścianę, lecz Will nie poddawał się. Dzielnie trzymał potwora. 
  Ryk zbudził Setha, który natychmiast zaatakował - nie wiedząc, że szatyn siedzi Minotaurowi na plecach, przygniótł potwora mocniej do ściany huraganem. Rozległ się krzyk, po czym Will opadł pod nogi zwierzęcia. Zdezorientowany Seth przestał rzucać wiatrem, nie wiedząc co zrobić. Minotaur w tym czasie chwycił szatyna za koszulkę i kręcąc nim jak lasso, rzucił do zupełnie innego korytarza. Wrzasnęłam ze stresu i przerażenia, zwracając na siebie uwagę potwora. Seth próbował wytworzyć w tym czasie huragan, lecz znacznie osłabł.
  Stanęłam na obu nogach, nie zwracając uwagi na ból. Pochyliłam się, gdy potwór zaczął iść w moim kierunku. Skoczyłam  i robiąc salto, wbiłam nóż prosto w serce Minotaura. Zwierzę znieruchomiało, wydając z siebie przeciągły jęk. Głębiej zanurzyłam ostrze w jego sercu, wisząc w powietrzu i opierając się jedynie na sztylecie. 
  Minotaur opadł na kolana, a ja puściłam nóż, lecąc prosto w ramiona Setha. Brunet złapał mnie, cofając się przed upadającym potworem. 
  Przez chwilę staliśmy patrząc na zwierzę, po czym zaśmiałam się, przytulając chłopaka. 
  - O Boże, udało się! - wrzasnęłam. 
  Seth mocniej docisnął mnie do siebie, kręcąc się w kółko i krzycząc z radości. Nagle o czymś sobie przypomniałam, zatrzymałam Setha uderzając w niego pięściami. 
  - A Will? - wychrypiałam. - Gdzie jest Will? 
  Seth spojrzał na mnie, po czym zaczął biec między korytarzami, nawołując chłopaka. 
  Skręciliśmy w prawo, natrafiając na ślepy zaułek. I znowu. Stąd nie było wyjścia!  Jęknęłam, będąc bliska płaczu. Kolejny zaułek. Miałam dość. Jak do cholery mieliśmy się stąd wydostać?! 
  Rozpłakałam się z radości, widząc leżącego Willa. Seth uklęknął przy nim, wypuszczając mnie z ramion. Szatyn nadal był nieprzytomny, a z jego głowy sączyła się krew. Zaśmiałam się, widząc, że oddycha, że żyje. Zarzuciłam mu ręce na szyje, opadając na tors chłopaka i przytulając go do siebie. 
   Nagle rozbłysło światło, poczułam jakby uderzenie w brzuch i znaleźliśmy się gdzieś indziej. Rozpłakałam się bardziej widząc Elle i Rydera, po czym wtuliłam głowę w szyję wciąż nieprzytomnego Willa.
_________________________
Od Boddie:   Wiem, że krótki, ale jest dużo opisów :D Przepraszam Was, że teraz tak rzucam krótkimi, postaram się to szybko naprawić :) To nie tak, że nie mam weny, bo mam i to całe mnóstwo, ale zawsze ustalam sobie w głowę jak ma się skończyć rozdział i chciałam by zakończył się tak... Ale postaram się zrobić następny dłuższy c:

5 komentarzy:

  1. Wow! Ten rozdział jest super. Tyle akcji. <3
    Biedny Will.. :(
    Czekam na nexta. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uu, mam nadzieję, że następny będzie jeszcze dłuższy *.*
    Wiele akcji, czekam na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacja! Uwielbiam jak się tyle dzieje. Mam tylko nadzieję,że z Willem wszystko będzie dobrze :c

    Zapraszam do mnie, wreszcie nowy rozdział ;D
    http://les-girls-etc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję ,że z Willem będzie dobrze :)
    Ładnie opisałaś całą akcje :)

    OdpowiedzUsuń